Dolała mleka do kawy. On spojrzał na jej długie, czekoladowe włosy
i wielkie, ciemne oczy. Uśmiechnął się nieznacznie.
- Nie gap się -
odpowiedziała - masz dziewczynę.
- Jasne. Chciałem
tylko powiedzieć... jesteś najlepsza.
- Dzięki.
Do pokoju weszła
niezbyt ogarnięta Magda. Miała na sobie szlafrok i parę różowych, kudłatych
kapci.
- Cześć kochanie!
- ucałowała Weronikę w policzek. - Jak nastrój?
- Wiesz, jak
bardzo się stresuję. Darowałabyś sobie takie pytania.
- Co ty jesteś
taka zła ? To powinien być najlepszy dzień w twoim życiu. Inaczej wyobrażałem
sobie osobę, która jedzie spełniać swoje marzenia. A ty, pysiu, nie przywitasz
się ze mną ? - Hubert obdarzył Magdę czarującym uśmiechem.
Nika wywróciła
oczami. Pomyślała, że jeszcze przed chwilą patrzył się tak na nią. Już dawno chciała, żeby jej przyjaciółka zerwała z tym dupkiem. Był dwulicowy.
Niby kochał Madzię, a z drugiej strony ciągle przyglądał się Weronice, lub ewentualnie jej biustowi. Zresztą charakterem Moniki też zdawał się
być zauroczony. Dwie twarze. Dwie twarze, na widok których miała ochotę
zwymiotować.
- Kocham cię
słodziaczku! - Magda jakby nie zauważała tego, że Hubert nie jest jej wierny.
Była ich czwórka.
Dla Niki zdecydowanie za dużo. Ich mieszkanie w
samym centrum Warszawy pomieściło by jeszcze kilka osób, ale
dziewczynie wystarczały tylko przyjaciółki, chłopak był zbędny. Poza tym
denerwowały ją związki. Czasem miała ochotę podejść do całującej się pary i na nich zwymiotować. Jednak dobrze wiedziała, jak bardzo współlokatorka jest zakochana i
nie miała serca jej tego psuć.
- Debilu! Mówię do
ciebie!
Nika podniosła
głowę i dopiero zauważyła, że stoi nad nią Monika.
- Tak? Słucham?
- Hej, mała. Nie
powinnaś spakować reszty rzeczy ? Jest już dziewiąta, a samolot masz na
osiemnastą o ile dobrze czytam - pomachała przyjaciółce biletem przed oczami
Weronika spojrzała
na kawałek papieru. Najpiękniejszy, jaki kiedykolwiek widziała. Kierunek
Madryt. Mógł odmienić jej życie na lepsze.
- Fakt. Tylko
zostaw mojego rogala w spokoju. To ostatni, który mam szansę zjeść przed
odlotem.
Weszła do
łazienki. Popatrzyła na siebie w lustrze, ale zdawała się widzieć coś zupełnie
innego, niż Hubert. Wągier na twarzy i niewyregulowane brwi. Niedługo już
będzie w najpiękniejszym miejscu na ziemi, nie powinna mieć żadnych niedoskonałości!
Wsmarowała w czoło pół tubki kremu i przekrzywiła głowę. Rozkazała sama sobie się uśmiechnąć. Słuchając własnych myśli wyszczerzyła się. "Krzywe" - pomyślała.
Szczotkując prawie
idealnie białe zęby myślała, jak powstrzymać się od pisku radości, gdy już
wyląduje w Hiszpanii. Musi być poważna, bo w końcu w takim celu tam jechała - aby zostać opanowaną i szanowaną dziennikarką sportową. Od dawna marzyła o
takiej karierze, ponieważ była zagorzałą fanką piłki nożnej i wielką Madridistką. Najważniejszą
rzeczą w życiu Niki był Real i jej idol - Cristiano Ronaldo. Teraz miała szansę spotkać jednego ze sławnych piłkarzy i może nawet przeprowadzić z nim kiedyś wywiad, jeżeli
oczywiście studia się powiodą i oprócz tytułu zwykłej dziennikarki, który już
miała, zdobędzie ten upragniony.
- No już, twoje
kreski są perfekcyjne! - roześmiała się Magda, wyrywając koleżankę z toku
myślenia.
- Sorry, że jestem
taka spięta. Wiesz jak się zachowuję, gdy czekam na coś ważnego - złapała
Madzię za ręce - Odwieziecie mnie na lotnisko ?
- A jak inaczej,
kochana ? Odjedziemy dopiero, kiedy nie będzie już widać twojego samolotu na
niebie. Odpręż się i posłuchaj RHCP. Głos Antka zawsze ci pomaga, masz jeszcze
chwilkę czasu. A ja ci pójdę kupić rogale i jakąś gazetę na drogę.
- Jesteś
wspaniała.
Nika wkroczyła do
swojej sypialni i spojrzała na walizkę. Kilka par spodni, jakieś bluzki i
bielizna. Czegoś tu na pewno brakowało... Zastanowiła się chwilę i dopakowała
T-shirt z numerem siedem na tyle, szalik, i flagę swojego ukochanego klubu. Pocałowała herb
i delikatnie pogładziła napis "Ronaldo".
Ze łzami w oczach
, patrząc na błękitne, sierpniowe niebo wyszeptała:
- Mam przeczucie,
ze zdarzy się tam coś niesamowitego.
Nie myliła się.
***
Też jestem madridistką, więc tematyka jest dla mnie wprost idealna. ; ))
OdpowiedzUsuńMogę powiedzieć tylko tyle, że czekam na następny rozdział. ; )
Jeśli masz ochotę to zapraszam do mnie na :
- we-must-learn-to-love.blogspot.com
- kieruj-si-sercem.blogspot.com
Pozdrawiam. ; >
łaaał *.* wspaniałe opowiadanie, nie mogę się doczekać kolejnych notek!
OdpowiedzUsuńMadridistka - dziękuję bardzo:) spróbuję dodać jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńna pewno wpadnę na Twojego bloga i z chęcią przeczytam
Pantera - dzięki wielkie ! już zaczynam pisać 2 rozdział, ale nie wiem kiedy dodam :>
Ciekawie się zaczyna :) Mam nadzieję, że wkrótce przeczytam nowy rozdział :P Również jestem początkującą (jeśli chodzi o tematykę piłkarską) bloggerką, więc jeśli masz ochotę poczytać to zapraszam:
OdpowiedzUsuńblanco-madrid.blogspot.com
dziękuję :) zaczęłam już pisać nowy, będzie dłuższy więc trzeba troche poczekać.
OdpowiedzUsuńna pewno wpadnę na Twojego i życzę sukcesów w pisaniu bloga !
Wesołych świąt ;>
Zapraszam na nowy rozdział na:
OdpowiedzUsuńwe-must-learn-to-love.blogspot.com
; DD