sobota, 22 grudnia 2012

Rozdział pierwszy


Dolała mleka do kawy. On spojrzał na jej długie, czekoladowe włosy i wielkie, ciemne oczy. Uśmiechnął się nieznacznie.
- Nie gap się - odpowiedziała - masz dziewczynę.
- Jasne. Chciałem tylko powiedzieć... jesteś najlepsza.
- Dzięki.
Do pokoju weszła niezbyt ogarnięta Magda. Miała na sobie szlafrok i parę różowych, kudłatych kapci.
- Cześć kochanie! - ucałowała Weronikę w policzek. - Jak nastrój?
- Wiesz, jak bardzo się stresuję. Darowałabyś sobie takie pytania.
- Co ty jesteś taka zła ? To powinien być najlepszy dzień w twoim życiu. Inaczej wyobrażałem sobie osobę, która jedzie spełniać swoje marzenia. A ty, pysiu, nie przywitasz się ze mną ? - Hubert obdarzył Magdę czarującym uśmiechem.
Nika wywróciła oczami. Pomyślała, że jeszcze przed chwilą patrzył się tak na nią.  Już dawno chciała, żeby jej przyjaciółka zerwała z tym dupkiem. Był dwulicowy. Niby kochał Madzię, a z drugiej strony ciągle przyglądał się Weronice, lub ewentualnie jej biustowi. Zresztą charakterem Moniki też zdawał się być zauroczony. Dwie twarze. Dwie twarze, na widok których miała ochotę zwymiotować.
- Kocham cię słodziaczku! - Magda jakby nie zauważała tego, że Hubert nie jest jej wierny.
Była ich czwórka. Dla Niki zdecydowanie za dużo. Ich mieszkanie w samym centrum Warszawy pomieściło by jeszcze kilka osób, ale dziewczynie wystarczały tylko przyjaciółki, chłopak był zbędny. Poza tym denerwowały ją związki. Czasem miała ochotę podejść do całującej się pary i na nich zwymiotować. Jednak dobrze wiedziała, jak bardzo współlokatorka jest zakochana i nie miała serca jej tego psuć.
- Debilu! Mówię do ciebie!
Nika podniosła głowę i dopiero zauważyła, że stoi nad nią Monika.
- Tak? Słucham?
- Hej, mała. Nie powinnaś spakować reszty rzeczy ? Jest już dziewiąta, a samolot masz na osiemnastą o ile dobrze czytam - pomachała przyjaciółce biletem przed oczami
Weronika spojrzała na kawałek papieru. Najpiękniejszy, jaki kiedykolwiek widziała. Kierunek Madryt. Mógł odmienić jej życie na lepsze.
- Fakt. Tylko zostaw mojego rogala w spokoju. To ostatni, który mam szansę zjeść przed odlotem.
Weszła do łazienki. Popatrzyła na siebie w lustrze, ale zdawała się widzieć coś zupełnie innego, niż Hubert. Wągier na twarzy i niewyregulowane brwi. Niedługo już będzie w najpiękniejszym miejscu na ziemi, nie powinna mieć żadnych niedoskonałości! Wsmarowała w czoło pół tubki kremu i przekrzywiła głowę. Rozkazała sama sobie się uśmiechnąć. Słuchając własnych myśli wyszczerzyła się. "Krzywe" - pomyślała. 
Szczotkując prawie idealnie białe zęby myślała, jak powstrzymać się od pisku radości, gdy już wyląduje w Hiszpanii. Musi być poważna, bo w końcu w takim celu tam jechała - aby zostać opanowaną i szanowaną dziennikarką sportową. Od dawna marzyła o takiej karierze, ponieważ była zagorzałą fanką piłki nożnej i wielką Madridistką. Najważniejszą rzeczą w życiu Niki był Real i jej idol - Cristiano Ronaldo. Teraz miała szansę spotkać jednego ze sławnych piłkarzy i może nawet przeprowadzić z nim kiedyś wywiad, jeżeli oczywiście studia się powiodą i oprócz tytułu zwykłej dziennikarki, który już miała, zdobędzie ten upragniony.
- No już, twoje kreski są perfekcyjne! - roześmiała się Magda, wyrywając koleżankę z toku myślenia.
- Sorry, że jestem taka spięta. Wiesz jak się zachowuję, gdy czekam na coś ważnego - złapała Madzię za ręce - Odwieziecie mnie na lotnisko ?
- A jak inaczej, kochana ? Odjedziemy dopiero, kiedy nie będzie już widać twojego samolotu na niebie. Odpręż się i posłuchaj RHCP. Głos Antka zawsze ci pomaga, masz jeszcze chwilkę czasu. A ja ci pójdę kupić rogale i jakąś gazetę na drogę.
- Jesteś wspaniała.
Nika wkroczyła do swojej sypialni i spojrzała na walizkę. Kilka par spodni, jakieś bluzki i bielizna. Czegoś tu na pewno brakowało... Zastanowiła się chwilę i dopakowała T-shirt z numerem siedem na tyle, szalik, i flagę swojego ukochanego klubu. Pocałowała herb i delikatnie pogładziła napis "Ronaldo".
Ze łzami w oczach , patrząc na błękitne, sierpniowe niebo wyszeptała:
- Mam przeczucie, ze zdarzy się tam coś niesamowitego.
Nie myliła się.
***


6 komentarzy:

  1. Też jestem madridistką, więc tematyka jest dla mnie wprost idealna. ; ))
    Mogę powiedzieć tylko tyle, że czekam na następny rozdział. ; )
    Jeśli masz ochotę to zapraszam do mnie na :
    - we-must-learn-to-love.blogspot.com
    - kieruj-si-sercem.blogspot.com

    Pozdrawiam. ; >

    OdpowiedzUsuń
  2. łaaał *.* wspaniałe opowiadanie, nie mogę się doczekać kolejnych notek!

    OdpowiedzUsuń
  3. Madridistka - dziękuję bardzo:) spróbuję dodać jak najszybciej.
    na pewno wpadnę na Twojego bloga i z chęcią przeczytam

    Pantera - dzięki wielkie ! już zaczynam pisać 2 rozdział, ale nie wiem kiedy dodam :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawie się zaczyna :) Mam nadzieję, że wkrótce przeczytam nowy rozdział :P Również jestem początkującą (jeśli chodzi o tematykę piłkarską) bloggerką, więc jeśli masz ochotę poczytać to zapraszam:
    blanco-madrid.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. dziękuję :) zaczęłam już pisać nowy, będzie dłuższy więc trzeba troche poczekać.
    na pewno wpadnę na Twojego i życzę sukcesów w pisaniu bloga !
    Wesołych świąt ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na nowy rozdział na:
    we-must-learn-to-love.blogspot.com
    ; DD

    OdpowiedzUsuń